Policja interweniuje: 42-latek groził matce i narażał na niebezpieczeństwo mieszkańców bloku

Na ulicy Rembowskiego w samym sercu Zgierza, w nocy z 30 listopada, miało miejsce niepokojące zdarzenie. Matka poinformowała dyżurnego zgierskiego komisariatu policji o agresywnym zachowaniu swojego syna, który groził jej przemocą. Bez zwłoki, policjanci zostali skierowani na miejsce, gdzie spotkali przerażoną kobietę czekającą na nich w klatce schodowej, pokazując mieszkanie, w którym doszło do konfliktu z synem, 42-latkiem.

Przybywszy na miejsce, stróże prawa odnotowali intensywny zapach gazu rozchodzący się po budynku. Po chwili stwierdzili, że pochodzi on z mieszkania zgłaszającej. Wewnątrz natrafili na mężczyznę próbującego zapalić zapalniczkę w pełnej gazie kuchni. Reakcja mundurowych była natychmiastowa.

– Policja bez wahania unieszkodliwiła mężczyznę i odebrała mu zapalniczkę. Dodatkowo udało im się zamknąć dopływ gazu oraz otworzyć okna w celu wietrzenia pomieszczeń i zniwelowania ryzyka ewentualnego wybuchu. Okazało się, że 42-latek był pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany i przetransportowany do aresztu. W trakcie przesłuchania usłyszał zarzut narażenia wielu osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a także na straty majątkowe o znacznej wartości. Ponadto będzie musiał odpowiedzieć za skierowanie gróźb karalnych pod adresem swojej matki – relacjonuje Robert Borowski, podkomisarz zgierskiej policji.

W wyniku decyzji sądu, agresywny 42-latek został umieszczony w areszcie. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.