Zmiana jurysdykcji w śledztwie dotyczącym śmiertelnego wypadku na autostradzie pod Piotrkowem Trybunalskim

W przypadku tragicznego wypadku, który miał miejsce na autostradzie blisko Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie zginęła rodzina składająca się z trzech osób w wyniku pożaru samochodu, Prokuratura Krajowa w Warszawie zdecydowała o przeniesieniu śledztwa. Zamiast Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, sprawą będzie teraz zajmować się Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Aleksander Duda, rzecznik prasowy katowickiej prokuratury, informuje o obecnym stanie śledztwa. Ustala się, czy zgromadzony materiał dowodowy jest kompletny oraz jak ocenić zdarzenie z punktu widzenia prawa karnego. Wszystko to jest standardowym procesem, gdy nowa osoba odpowiedzialna za postępowanie zapoznaje się ze szczegółami sprawy. W ramach śledztwa podjęto również decyzję o zabezpieczeniu majątkowym podejrzanego o spowodowanie wypadku Sebastiana M., ale nie udzielono bliższych informacji odnośnie formy i kwoty tego zabezpieczenia.

Według prowadzących śledztwo, 33-letni Sebastian M., właściciel firmy z branży kawowej z Łodzi, jest sprawcą wypadku. Uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ma podwójne obywatelstwo – polskie i niemieckie, urodził się w Niemczech. Gdy został zatrzymany, miał przy sobie tylko niemiecki paszport. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Postępowanie dotyczące ekstradycji Sebastiana M. jest w toku. Mimo że niedawno otrzymał tzw. złotą wizę w Emiratach, nie wpływa to na proces ekstradycji. Sąd w Emiratach zabrał mu paszport i zakazał wyjazdu z kraju.

Tragiczny wypadek miał miejsce 16 września 2023 roku na autostradzie A1 w Sierosławiu (gmina Moszczenica) w powiecie piotrkowskim. Prokuratura twierdzi, że Sebastian M., jadący bmw w kierunku Katowic, przekroczył prędkość co najmniej 250 km/h, pomimo że maksymalna prędkość na tym odcinku wynosiła 120 km/h. W wyniku utraty kontroli nad pojazdem, uderzył w samochód kia proceed, którym podróżowała trzyosobowa rodzina z Zagłębia Dąbrowskiego. Po kolizji, samochód zjechał na pas awaryjny, uderzył w bariery ochronne i stanął w płomieniach. Niestety, wszyscy jego pasażerowie zginęli na miejscu.

Po wypadku Sebastian M. uciekł. Przemierzył Niemcy i Turcję, aby dotrzeć do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam został zatrzymany 4 października 2023 roku przez lokalną policję w hotelu w Dubaju. Nie stawiał oporu. Jego adwokat, Bartosz Tiutiunik, poprosił o tzw. list żelazny dla Sebastiana M., co oznaczało by uniknięcie aresztowania do czasu wydania prawomocnego wyroku. Wniosek ten został jednak odrzucony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi.