Wymyka się to zdrowemu rozsądkowi! 41-letnia kobieta, będąca pod silnym wpływem alkoholu, zdecydowała się na jazdę samochodem. Spowodowała dwie kolizje drogowe. To niewiarygodne, że nikt nie doznał obrażeń.
Zdarzenie miało miejsce w dzielnicy Widzew w Łodzi, dokładnie w środę 7 sierpnia około godziny 21:00. Łódzka policja otrzymała informację o pojeździe, które dachowało na ulicy Wieńcowej.
– Natychmiast skierowano tam służby ratunkowe – informuje asp. Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Kobieta zdecydowała się na prowadzenie osobowego samochodu marki Renault, mimo znacznego upojenia alkoholowego. Najpierw wymusiła pierwszeństwo przejazdu na volvo. Jedynie dzięki szybkiej reakcji 30-letniego kierowcy volva uniknęli stłuczki.
– Mężczyzna postanowił podążać za kobietą i oboje zatrzymali się przed zamkniętym przejazdem kolejowym. Kiedy mężczyzna opuścił samochód, aby porozmawiać z kobietą o zaistniałej sytuacji, kierująca dostrzegła podnoszący się szlaban. Wówczas ruszyła z olbrzymią prędkością, straciła kontrolę nad pojazdem na łuku drogi i dachowała – opisuje Kamila Sowińska.
Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała w organizmie aż 3 promile alkoholu! Funkcjonariusze odebrali 41-latce prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny. Czeka ją teraz możliwość spędzenia do 3 lat w więzieniu za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Ponadto odpowie za spowodowanie dwóch kolizji drogowych.