Kobieta, która w ubiegłym roku zakopała w lesie pod Zgierzem swoje nowo narodzone dziecko, spędzi w więzieniu 14 lat – taki wyrok wydał ostatnio Sąd Okręgowy w Łodzi. Ani ojciec dziecka, ani rodzice kobiety, z którymi mieszkała, twierdzą, że nie wiedzieli o tym, iż 38-latka jest ciąży.
Przesłuchanie kobiety
10 kwietnia 2019 roku zgierscy policjanci przesłuchiwali kobietę, która dzień wcześniej urodziła w domowej łazience dziecko, a następnie zakopała je w pobliskim lesie. Do przesłuchania doszło w ramach pomocy prawnej – kobieta kupowała środki poronne, jednak nie wyjaśniła, dlaczego dokonała ich zakupu oraz jak zakończyła się jej ciąża. Policjanci postanowili więc skierować kobietę na badania lekarskie – to właśnie dzięki nim wyszło na jaw, że kobieta dzień wcześniej urodziła dziecko. Funkcjonariuszom udało się ustalić, w którym miejscu kobieta zakopała ciało noworodka. Po przybyciu na miejsce odkopali zwłoki dziewczynki umieszczone w worku foliowym.
Makabryczne wydarzenie w okolicach Zgierza
Mieszkająca we wsi niedaleko Zgierza kobieta nie poinformowała ani rodziców, z którymi mieszkała, ani ojca dziecka o tym, że jest w ciąży. W dniu, w którym poczuła bóle porodowe, udała się do łazienki, w której następnie urodziła żywą i prawidłowo rozwiniętą córkę. Samodzielnie odcięła pępowinę, dziecko umieściła w torbie na odpady, a następnie udała się do pobliskiego lasu, gdzie wykopała dół. Umieściła w nim worek z ciałem, po czym przysypała go ziemią.
Wyrok sądu
Kobieta najpierw przyznała się do zarzutu zabójstwa, jednak później zmieniła swoje zeznania. Jak twierdziła, w dniu porodu targały nią silne emocje i nie działała świadomie. Policjanci ustalili jednak, że poczynania kobiety były celowe – starała się zrealizować powzięty wcześniej zamiar. Kobieta została skierowana również pod obserwację sądowo-psychiatryczną, z której wynikło, że w trakcie dokonania zabójstwa była poczytalna. Została skazana na 14 lat więzienia.