Potwierdziły się najgorsze obawy poszukiwaczy 21-letniego mężczyzny, który zaginął podczas pływania w rzece Warcie. Na nieszczęście, młody człowiek utonął, a jego ciało zostało odnalezione dopiero następnego dnia. Poszukiwania prowadziły służby ratunkowe Sieradza, w skład których wchodzą policjanci oraz strażacy.
W niedzielne popołudnie, dokładniej 23 czerwca, o godzinie 13, zespół odpowiedzialny za poszukiwania dokonał tragicznego odkrycia. Ciało zaginionego 21-letniego mężczyzny dryfowało na powierzchni rzeki. Ciało młodzieńca zostało wykryte za pomocą drona w odległości około 150 metrów od mostu kolejowego. Następnie ratownicy korzystając z pontonu, wyłowili ciało z rzeki Warty. Pomimo wszelkich starań, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Służby ratunkowe były zaalarmowane w sobotę przez towarzyszy 21-latka, którzy wraz z nim udali się na kąpiel do rzeki. Po wyjściu z wody, zauważyli, że młodzieniec nie powrócił na brzeg i nie było po nim śladu. Od tego momentu rozpoczęły się intensywne poszukiwania, które niestety zakończyły się tragicznie.