W łódzkim Orientarium padł rekordowy weekend otwarcia

Wystarczyły jedynie trzy dni, aby łódzkie Orientarium mieszczące się w Ogrodzie Zoologicznym odwiedziło mniej więcej 30 tysięcy osób. Łącznie aż tyle osób postanowiło w piątek, sobotę i niedzielę udać się do największego w Europie kompleksu, który prezentuje florę i faunę Azji południowo-wschodniej.

Duży ruch w Orientarium w Ogrodzie Zoologicznym w Łodzi

Ruch w pierwszych dniach funkcjonowania Orientarium w łódzkim Ogrodzie Zoologicznym miał być spory. Według informacji przekazanych przez Paulinę Klimas-Stasiak, a więc rzeczniczkę łódzkiego ZOO, spodziewano się podczas pierwszych dni funkcjonowania Orientarium około pięciu tysięcy osób każdego dnia. Liczba ta jednak była praktycznie dwa razy większa.
Wśród odwiedzających byli praktycznie zwiedzający z całej Polski. Przypomnijmy, że bilet dla jednej osoby na zwiedzanie ZOO oraz Orientarium to koszt 70 złotych. Z kolei mając Kartę Łodzianina to cena wynosi już tylko 40 zł. Można róœnież kupić rodzinny bilet, którego koszt to 220 zł. Na bilet rodzinny mogą wejść rodzice oraz dwójka lub trójka dzieci. Warto dodać, że aby spokojnie zwiedzić całe Orientarium oraz ZOO, to powinniśmy przeznaczyć na to praktycznie cały dzień. Szczególnie jeśli chcemy uczestniczyć w pokazowym karmieniu zwierząt.

W niedzielę postanowiono wstrzymać sprzedaż biletów

Z powodu dużego zainteresowania w niedzielę postanowiono wstrzymać sprzedaż biletów. I to zarówno jeśli chodzi o sprzedaż biletów na miejscu w kasach i biletomatach, jak i o sprzedaż internetową. Osoby, które kupiły już bilet, a nie miały możliwości odwiedzić Orientarium w weekend mogą czuć się jednak spokojni. Wszystko za sprawą tego, że zakupione bilety można wykorzystać w przeciągu sześciu miesięcy od daty zakupu. Z kolei osoby, które w tym czasie z różnych powodów nie zdołają jednak pojawić się w łódzkim Orientarium, to jak najbardziej mogą zgłosić się po zwrot pieniędzy za kupione już bilety. Taką oficjalną informację wydał prezes Ogrodu Zoologicznego w Łodzi, a więc Arkadiusz Jaksa.