W środku tygodnia, dokładnie 29 stycznia, po godzinie 14, dom jednorodzinny na łódzkich Chojnach przy ulicy Gładkiej i Łazowskiego stał się areną makabrycznej zbrodni. Młody mężczyzna, mający zaledwie 24 lata, odebrał życie swojej babci, która dożyła pokaźnego wieku 80 lat. Służby policyjne pod nadzorem prokuratury pracują na miejscu.
Chociaż nie są jeszcze znane wszystkie szczegóły tej straszliwej zbrodni, wiadomo już, że sprawca został zatrzymany. Niewiele informacji podaje policja dotyczącej tragedii, która wstrząsnęła spokojną dzielnicą Łodzi w biały dzień. Z doniesień nieoficjalnych wynika, że młody człowiek zamieszkiwał razem ze swoją 80-letnią babcią, matką i ojcem w dużym domu jednorodzinnym. Ofiara miała jeszcze jednego wnuka. Nieszczęsny 24-latek przypuszcza się, że użył noża do zaatakowania swojej babci, co niestety skończyło się jej śmiercią.
Na miejsce szybko przybyły służby ratunkowe, które podjęły nieudaną próbę reanimacji starszej pani. Jeden z sąsiadów, który wracał z zakupów, opowiedział jak zauważył liczne radiowozy parkujące przed domem ofiary. Opisał też jak młody sprawca stał nago na balkonie, a potem został wezwany przez policjantów do podniesienia rąk i powrotu do wnętrza domu.
Tragedia ta nie jest jednak pierwszym tak drastycznym przypadkiem przemocy w łódzkim mieście. Przypomnieć należy, że w grudniu 2023 roku doszło do równie makabrycznego incydentu, kiedy to wnuczek podciął gardło swojej babci. Ta straszna zbrodnia miała miejsce na osiedlu Wilcza-Gołębia.