Nie ulega wątpliwości, że dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się na terenach miejskich. W dużej mierze wynika to z postępującej procesu urbanizacji oraz corocznych migracji zwierząt, które są coraz bardziej ograniczane przez działalność człowieka. Chociaż większość dzikich zwierząt stara się unikać bezpośredniego kontaktu z ludźmi, występują sytuacje, kiedy nasze drogi się krzyżują.
Często towarzyszem naszych spacerów leśnych jest lis. W naturalnym dla siebie otoczeniu, na widok człowieka, najczęściej ucieknie. Natomiast sytuacja zmienia się drastycznie, gdy ten drapieżnik znajdzie się w nieznanym sobie środowisku, takim jak miasto. W takiej sytuacji lis może stać się nieprzewidywalny i potencjalnie niebezpieczny. Wskazane jest wtedy zachowanie dystansu, spokojne oddalenie się i unikanie jakiejkolwiek próby przegonienia zwierzęcia.
Na przedmieściach miast częstym „gościem” są również dziki. Te zwierzęta, kiedy poczują zagrożenie, zaczynają głośno sapać, co jest sygnałem ostrzegawczym, który absolutnie nie powinien być ignorowany. W takiej sytuacji najbezpieczniej jest cicho i spokojnie oddalić się, unikając bezpośredniego kontaktu. Jeżeli jednak mamy do czynienia z poważnym zagrożeniem, warto wspiąć się na pobliskie drzewo i poczekać, aż zwierzę odejdzie.
Wbrew pozorom, nawet spotkanie z wilkiem podczas spaceru na obrzeżach miasta nie jest rzeczą niemożliwą. Zazwyczaj wilki, odczuwając obecność człowieka, same wybierają ucieczkę. Ale jeśli natknęlibyśmy się na samotną samicę z młodymi, powinniśmy zachować ostrożność i powoli się oddalać, aby nie prowokować zwierzęcia do obrony swojej rodziny.