Porażka ŁKS-u Łódź i strata kolejnego ważnego zawodnika

ŁKS Łódź z pewnością nie może zaliczyć spotkania w ramach 9. kolejki Fortuna I Ligi z Podbeskidziem Bielsko-Biała do udanych. Łodzianie ulegli na własnym boisku, a co więcej, kontuzji w tym meczu doznał Pirulo, który już w 20. minucie zszedł z boiska.

Trener ŁKS-u Łódź podkreślał, że Podbeskidzie to trudny przeciwnik

Na konferencji przedmeczowej trener ŁKS-u Łódź,a więc Kibu Vicuna w ciepłych słowach wypowiadał się o drużynie gości. Zaznaczał, że w składzie Podbeskidzia wciąż znajduje się sporo zawodników, którzy mają przecież doświadczenie w grze w polskiej Ekstraklasie. Z kolei w jego zespole niemal w każdym spotkaniu wypada ze składu jakiś zawodnik z powodu kontuzji. Jak się później przekonaliśmy, podobnie było i w tym spotkaniu, gdy kontuzji doznał Pirulo.

Remis do przerwy i słaba druga połowa w wykonaniu gospodarzy

Pierwszą bramkę w spotkaniu pomiędzy ŁKS-em Łódź a Podbeskidziem Bielsko-Biała zdobyli gospodarze. W 21. minucie spotkania bramkę zdobył Piotr Janczukowicz. Kibice gospodarzy wiązali więc nadzieję i byli przekonani, że ich zespół sięgnie po trzy punkty w tym spotkaniu. Tak się jednak nie stało. Do przerwy gola dla gości zdobył Mathieu Scalet. Ta bramka zdecydowanie dodała animuszu przyjezdnym, którzy świetnie zaprezentowali się w drugiej połowie.

Druga część gry w wykonaniu gospodarzy nie była zbyt dobra. Z kolei goście sumiennie realizowali swoje założenia taktyczne. Ich starania przyniosły efekt w 69. minucie meczu, kiedy to bramkę zdobył Marko Roginić. Drużyna ŁKS-u Łódź do samego końca starała się odwrócić losy meczu, jednak ich starania ofensywne nie przyniosły żadnego pożytku. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną gości 1:2. Kolejne spotkanie piłkarze ŁKS-u Łódź rozegrają w 22 września, kiedy to na własnym stadionie podejmą zespół Cracovii Kraków w ramach rozgrywek Fortuna Pucharu Polski.