Mieszkańcy Łodzi z pewnością pamiętają sytuację związaną z napadem na lombard, do której doszło w styczniu tego roku. Przypomnijmy, że sprawca wtargnął do lombardu z bronią w ręku oraz maseczką na twarzy. Zażądał od pracownika lombardu łupów, przez co udało się zrabować pierścionki z brylantami o wartości ponad 100 tysięcy złotych.
Zaplanowany napad na łódzki lombard
Sprawca, który napadł na lombard w Łodzi zaplanował całą akcję wraz ze wspólnikami. Po obrabowaniu lombardu wsiadł do samochodu, w którym znajdowało się także dwóch innych mężczyzn. Przestępcom udało się sprzedać skradzione pierścionki z brylantami właścicielowi innego lombardu. Drogocenną biżuterię wartą ponad 100 tysięcy złotych sprzedali oni za lekko ponad 10 tysięcy złotych. Tutaj warto dodać, że do niebezpiecznej sytuacji, lecz tym razem napadu na kantor, doszło w ostatnim czasie również w Łodzi.
Policjantom udało się jednak schwytać wszystkich trzech mężczyzn biorących udział w napadzie, a także osobę, która skupiła skradzione pierścionki z brylantami. Obecnie wszyscy stanęli przed Sądem Rejonowym w Łodzi Śródmieście. Główny oskarżony dobrowolnie poddał się karze dwóch lat i ośmiu miesięcy więzienia. Pozostali uczestnicy napadu na lombard w Łodzi zostali skierowani do rozpoznania osobnego.