Jednym z kluczowych obowiązków łódzkich funkcjonariuszy jest zapewnienie, że osoby poszukiwane nie unikną wymiaru sprawiedliwości. Odpowiedzialni za to są między innymi detektywi z IV Komisariatu Policji w Łodzi. Właśnie oni ujęli 39-latka, który z powodzeniem omijał organy ścigania. Na mężczyźnie ciążyło blisko dwadzieścia różnorakich zarzutów prawnych, a teraz musi spodziewać się poczynania reszty swojego życia za kratkami.
Mężczyzna jest trzymany przez policjantów, którzy nałożyli na niego kajdanki, a jego ręce są skrępowane z tyłu. Poszukiwania takie mają różne podstawy – zarządzenia, postanowienia i nakazy doprowadzenia wydawane przez sądy i prokuratury. Ich celem jest ustalenie miejsca pobytu osób poszukiwanych lub przeprowadzenie z nimi czynności procesowych. Funkcjonariusze odnajdują poszukiwane osoby w różnych okolicznościach, takich jak miejsce zamieszkania czy kontrola tożsamości – często jest to praca żmudna i wymagająca precyzji, ponieważ osoby ukrywające się robią wszystko, aby uniknąć wpadki. Tak było i w tym przypadku – znajomi poszukiwanego mężczyzny wprowadzali w błąd policjantów, wysyłając fałszywe informacje o jego pobycie za granicą.
Pracowici detektywi z łódzkiego komisariatu, dzięki dokładnej analizie zgromadzonych dowodów i wielu ustaleń, ujęli poszukiwanego 39-latka. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie sześciu listów gończych oraz dziesięciu nakazów doprowadzenia do więzienia.
2 kwietnia 2024 roku, łódzcy funkcjonariusze z IV Komisariatu Policji udali się na osiedle Teofilów, gdzie według ich informacji miał przebywać poszukiwany mężczyzna. Ich przypuszczenia okazały się słuszne – już po godzinie 18:00 tego samego dnia, mężczyzna został zatrzymany.
Teraz czeka go spędzenie najbliższych lat za kratami, gdzie będzie musiał odbyć karę pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwa.