Mateusz Dróżdż, a więc nowy prezes Widzewa Łódź ma jasną i klarowną wizję na prowadzenie klubu. Przede wszystkim prezes nie ma zamiaru wypowiadać żadnych wyniosłych słów na temat awansu zespołu do Ekstraklasy. Przede wszystkim chce on się skupić na uporządkowaniu klubu, ponieważ budżet na transfery nie jest zbyt okazały. Stąd też zapowiada on, że wizja awansu do Ekstraklasy jak najbardziej jest, ale dopiero w dwuletniej perspektywie.
Kwestie organizacyjne w łódzkim Widzewie
Po raz kolejny kwestią dosyć dyskusyjną jest działanie klubu. W ostatnich latach kibice trochę obwiniali zarząd, że niektórzy piłkarze pobierali zbyt wysokie pensje. Za przykład mogą posłużyć tacy gracze jak Marcin Robak, Łukasz Kosakiewicz, czy też Mateusz Możdżeń. Ich zarobki z pewnością były dosyć sporym obciążeniem klubowych finansów.
Pomimo odejścia kilku dobrze opłacanych piłkarzy z Widzewa Łódź, Łukasz Stupka, a więc dyrektor sportowy Widzewa zaznacza, że w ich miejsce nie zostaną raczej ściągnięci gracze o dużym nazwisku, którzy żądali by większych pieniędzy. Planem nowego prezesa jest zbudowanie solidnych fundamentów, na których klub będzie mógł budować swoją przyszłość. W tym celu chcą oni sprowadzić piłkarzy młodych, którzy będą w przyszłości stanowili o sile zespołu. Nie ma więc mowy o żadnym przepłacaniu piłkarzy, czy też zawieraniu długoletnich kontraktów. Stabilność finansowa klubu teraz jest na pierwszym miejscu. Nawet kosztem awansu do Ekstraklasy w najbliższym sezonie.
Jak drużyna zaprezentuje się na boisku?
Pomimo braku większych, czy też głośnych transferów kibice liczą na to, że ekipa Widzewa nawiąże walkę z czołówką i do samego końca będzie walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Z pewnością po cichu liczą na to również właściciele i osoby piastujące stanowiska w zarządzie klubu. Jednak o ile nie padną żadne głośne deklaracje na temat awansu, to również i kibice nie będą mieli większych oczekiwań. Stąd też pierwszy rok prezesury Mateusza Dróżdża może być początkiem czegoś nowego, a przede wszystkim bardziej stabilnego. Czy tak będzie? O tym przekonamy się już niedługo, ponieważ początek rozgrywek I ligi polskiej w piłce nożnej nadchodzi wielkimi krokami.